Sylwetka Mistrza Świata MotoGP w sezonie 2020 jeżdżącego w barwach zespołu wyścigowego Suzuki Ecstar.
Kariera
Joan Mir Mayrata (urodzony w Palma de Mallorca, 1997) nie szedł typową ścieżką kariery do MotoGP. Tak naprawdę jego
początki na motocyklu przyszły o wiele później niż u większości jego rywali w wyścigach motocyklowych. Jego
pierwszym motocyklem było Pollini na którym jeździł jako sześciolatek, do momentu, kiedy rok później dostał w
prezencie małą Hondę QR. Jego rodzina nie wykazywała zbyt wielkiego zainteresowania motocyklami wyścigowymi –
wszyscy dookoła bardziej interesowali się offroadem niż jazdą na torze, a większość pasjonowała się zupełnie innymi
sportami. Jego ojciec, Joan jest właścicielem skateshopu na Majorce, więc mały Joan dorastał w otoczeniu desek i
łyżworolek.
Narodziny pasji
Joan również nie fascynował się wyścigami, dopóki nie zobaczył w akcji swojego kuzyna Joana Perelló, który startował
w mistrzostwach świata w zespole Stop & Go. Jego idolem sportowym jest Rafael Nadal, ale Joan przyznał w jednym z
wywiadów, że „nikogo nie podziwia tak, jak Rossiego". Paradoksalnie, jego pierwsze doświadczenia z wyścigami miały
miejsce w szkole Chicho Lorenzo, gdzie trenował przez rok. W 2009 roku przeniósł się do szkoły federacji
motocyklowej Balearów (BMF). Właśnie wtedy ktoś zauważył, że Joan ma do zaoferowania coś więcej niż rozbrajający
uśmiech. To tam Joan poznał Daniela Vadillo, który od tego momentu towarzyszy i doradza mu w każdym wyścigu.
„Zobaczyliśmy w nim coś innego” wspomina Dani.
Wczesne lata
W 2011 roku Joan rozpoczął przygodę w pucharze Bankia Cup w klasie XL 160. Młodzieniec z Majorki zdobył trofeum
mistrzowskie na dwa wyścigi przed zakończeniem pucharu, a później przyszedł czas na starty w pucharze MotoGP PreGP w
klasie 125 cm3. Następnym krokiem była żmudna wspinaczka do celu, którym były mistrzostwa świata. Po drodze Joan
zdobył kolejne trofeum. Z końcem 2012 roku Mir dołączył do stawki zawodników Red Bull Rookies Cup, gdzie spędził
kolejne dwa sezony 2013-2014. Podczas pierwszego sezonu zawodnik z Balearów zakończył rywalizację na dziewiątej
pozycji, a podczas drugiego roku startów wywalczył wicemistrzostwo po bardzo zaciętej walce z Jorge Martinem.
2015 – Awans do mistrzostw świata
Przyszedł skomplikowany rok 2015, który przyniósł spore wyzwania i trudne okoliczności. Przygotowujący się do
startów w hiszpańskich mistrzostwach FIM CEV został na lodzie, po tym jak jego zespół Leopard Racing wycofał się z
projektu w ostatniej chwili. Joan i jego ekipa skontaktowali się z menadżerem Paco Sanchezem, któremu udało się
znaleźć miejsce na motocyklu Ioda w zespole Machado, ale ostatecznie dostał wsparcie również od Leopard Racing Team.
Gdy sezon dobiegł już końca, a Joan był na wakacjach, zadzwonił telefon, a po drugiej stronie słuchawki odezwał się
przedstawiciel Leopard Racing Team, który zaproponował Joanowi zastępstwo za kontuzjowanego Hirokiego Ono podczas
Grand Prix Australii w mistrzostwach świata. To był start z dziką kartą, który okazał się wart każdych pieniędzy. Po
przeciętnych kwalifikacjach Joan zaliczył rakietowy start z piętnastego pola i ulokował się w czołówce. Niestety, po
dobrym wyścigu zaliczył wywrotkę jadąc na czwartej pozycji. Pomimo tego zostawił po sobie dobre wrażenie, które
sprawiło, że zespół Leopard zatrudnił go na sezon 2016.
2016 – 2017 – Rozkwitanie mistrza
I tak właśnie w 2016 roku mistrzostwa świata oficjalnie powitały Joana Mira. I bardzo szybko udowodnił swoją
wartość: w Austrii Joan zaskoczył wszystkich i po wspaniałym wyścigu zdobył swoje pierwsze zwycięstwo i debiutanckie
podium w mistrzostwach świata. Zakończył mistrzostwa na piątej pozycji z tytułem debiutanta roku na koncie po
zdobyciu trzech podiów, jednego pole position i wykręceniu dwóch najszybszych okrążeń w wyścigach. Rok 2016 okazał
się świetną rozgrzewką przed tym, co czekało go w 2017 roku – 10 zwycięstw, 13 podiów i całkowita dominacja w
sezonie. Było jasne, że jest utalentowany i bardzo mocny, gdy zdobywał tytuł mistrzowski w Moto3. To najlepsza
możliwa droga by awansować do klasy Moto2.
2018 – Debiutant roku
Joan dołączył do stawki Moto2 w barwach zespołu Estrella Galicia 0,0 Marc VDS. Szybko dostosował się do stylu jazdy
i już od początku był konkurencyjny. Eksperci i obserwatorzy przewidywali, że pierwsze podium nadejdzie szybko. Nie
mylili się, bowiem po raz pierwszy w Moto2 Joan stanął na podium w Le Mans, a niedługo potem dołożył kolejne we
Włoszech. Niestety jego początkowo obiecujące wyniki z różnych przyczyn przygasły w drugiej części sezonu. Tak czy
inaczej Joan zakończył sezon na 6. Pozycji w klasyfikacji generalnej i znów został nagrodzony tytułem debiutanta
roku podczas ostatniego Grand Prix sezonu w Walencji. Zaledwie dzień później wziął udział w testach w na torze w
Walencji i po raz pierwszy jego drogi skrzyżowały się z Suzuki GSX-RR i jego nowym zespołem – Suzuki Ecstar.
2019 – Wśród dużych chłopców
Debiutancki sezon Joana w MotoGP w 2019 roku pokazał jak szybko Hiszpan dopasował się do sposobu pracy i
funkcjonowania zespołu Suzuki Ecstar. Zespół stał się dla niego drugą rodziną. To zaprocentowało, bowiem w debiucie
na torze Losail w Katarze Joan zajął 8. miejsce. W dalszej części sezonu Joan zdołał jeszcze dziewięciokrotnie
zameldować się w pierwszej dziesiątce, nawet mimo poważnej kontuzji, której nabawił się w Brnie, i przez którą nie
wziął udziału w dwóch kolejnych wyścigach. Joan wrócił, żeby zaliczyć najlepsze zawody w sezonie i zająć 5. miejsce
w Tajlandii, a później jeszcze dwukrotnie powtórzyć ten wynik w ostatnich wyścigach sezonu w Malezji i Walencji.
Zakończył swój debiutancki sezon na 12. pozycji w klasyfikacji generalnej. Jego ambicja, oraz duża motywacja by
lepiej przystosować swój styl jazdy do wymagań Suzuki GSX-RR i lepiej wykorzystywać jego mocne strony sprawiła, że
Joan celuje znacznie wyżej w sezonie 2020.
2020 – „Razem z Suzuki zapisaliśmy kartę w historii”
Rok, w którym Joan stał się pełnoprawnym zawodnikiem i znalazł swoje miejsce pośród najlepszych w MotoGP przypadł na
bardzo trudny czas, kiedy zarówno świat jak i padok mistrzostw świata zderzyły się z epidemią Covid-19. Ostatecznie
zredukowana liczba wyścigów i skondensowany terminarz wymagał od zawodników wyjątkowej koncentracji oraz
konsekwencji jeszcze bardziej niż zwykle. Joan zaprezentował się jako najrówniejszy i najbardziej powtarzalny ze
wszystkich, zdobywając 7 podiów w 14 wyścigach. Jego stabilna forma dała mu wymarzony tytuł mistrza świata MotoGP
2020. To spełnienie marzeń dla Joana, ale także dla zespołu Suzuki Ecstar, oraz dla samej marki Suzuki. Na dodatek
stało się to w bardzo ważnym dla Suzuki momencie w historii, bowiem właśnie w tym roku firma obchodzi setne
urodziny, a także świętuje 60-lecie startów wyścigach. Historia zatoczyła pełne koło.
Do 30 listopada, a więc przez dwa ostatnie tygodnie tego jesiennego miesiąca, trwa akcja Suzuki Black Weeks.
Dowiedz się więcejCykl szkoleń dla motocyklistów na maszynach marki z Hamamatsu zaczęliśmy w drugiej połowie maja.
Dowiedz się więcejOd dwóch dni wszystko już stało się jasne - za kilka miesięcy na drogach zadebiutuje najnowsze Suzuki e VITARA.
Dowiedz się więcejWśród tegorocznych nowości z logo Suzuki na owiewkach, które debiutują podczas targów motocyklowych EICMA 2024 w Mediolanie, są m.in. modele dual sport Suzuki DR-Z4S i supermoto DR-Z4SM.
Dowiedz się więcej